Najwyższy wyrok

Terry'ego Nicholsa skazano na tę rekordową karę pozbawienia wolności za przeprowadzanie zamachu terrorystycznego w Oklahoma City, w którym zginęło 168 osób, a 680 zostało rannych. Zarzuty, jakie usłyszał, dotyczyły m.in. popełnienia 161 morderstw pierwszego stopnia, podpalenia, spisku i terroryzmu. Warto przy tym dodać, że Nichols nie działał w pojedynkę. Głównym sprawcą zamachu był bowiem Timothy McVeigh, wobec którego sąd orzekł karę śmierci. Wyrok wykonano w czerwcu 2011 r. 

Terry Nichols wciąż żyje i odsiaduje karę w więzieniu federalnym o maksymalnym poziomie bezpieczeństwa (tzw. "więzienie supermax") w Kolorado.

Ciekawostka: wyroki wielokrotnego dożywocia są wydawane nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale również w Izraelu, we Włoszech, w Wielkiej Brytanii, w Australii oraz w Republice Południowej Afryki.

Jeżeli chodzi o najwyższe wyroki zasądzone w latach, rekordzistką jest Chamoy Thipyaso. Tajka w 1989 r. została skazana na karę 141 078 lat pozbawienia wolności za popełnienie oszustwa  (współprowadząc tzw. piramidę finansową oszukała ponad 16 tys. osób na 204 miliony dolarów). Wyrok skrócono jednak do 20 lat, bo była to wówczas najwyższa kara jaką przewidywało tajlandzkie ustawodawstwo (poza tym Thipyaso została wypuszczona na wolność zaledwie po ośmiu).

Z kolei człowiekiem, który najdłużej odsiadywał karę pozbawienia wolności, był skazany za morderstwo w 1903 r. Charles Fossard. Australijczyk zmarł w więzieniu po spędzeniu za kratami 70 lat i 303 dni.

Co myślicie o tak wysokich karach? Czy uważacie, że wyroki wielokrotnego dożywocia mają sens? Zachęcamy do dzielenia się opiniami i przemyśleniami na ten temat w komentarzach.